Skopiowane! KRS 0000358654 Menu
3.4
(16 ocen)

lek. Małgorzata Płaczek

onkolog kliniczny

Oceny szczegółowe

Całkowita liczba ocen: 16

pokaż więcej

Pokaż oceny dot. pacjentów leczonych z powodu:

Oceny z komentarzami (13)

Osoba towarzysząca

(1.0)
6 lat temu
Ta pani nie powinna mieć kontaktu z pacjentami i powinna udać się na emeryturę. Za grosz jakiegoś normalnego podejścia do pacjenta, zero zainteresowania i wsparcia. O wszystko trzeba pytać...nic sama nie powie. A jak już człowiek zapyta (być może o coś oczywistego dla lekarza) to pani doktor odpowiada w sposób niemiły, często nawet chamski. Jestem zrozpaczony, że mój ojciec jest pod opieką tego lekarza. Nie dość, że zmaga się z ciężką chorobą to jeszcze każda wizyta w DCO jest bardzo stresująca a nawet upokarzająca...
Czytaj dalej

Osoba towarzysząca

(1.0)
7 lat temu
Mam wrażenie, że byłam u zupełnie innego lekarza... Pacjentką jest moja Mama - starsza osoba. Nawet jeśli stan Mamy jest beznadziejny i nadaje się już tylko do opieki paliatywnej, tym bardziej oczekuję empatii od lekarza onkologa, osoby kompetentnej... Nie znajduję słów by opisać sytuację, jaka miała miejsce - podejście tej kobiety, lekarza do człowieka terminalnie chorego. Pani "doktor" kazała MI podjąć decyzję, czy podawać nadal chemię czy już nie, jakie leki podać by uśmierzyć ból, a komentarz "rak ją zżera" (wypowiedziany W OBECNOŚCI chorej!) jest poniżej wszelkiej krytyki!!! Powinnam napisać oficjalną skargę na zachowanie pani Płaczek, ale nie mam na to ani siły ani czasu! Wizyta u tego onkologa była koszmarnym doświadczeniem.
Czytaj dalej

Pacjent

(4.9)
8 lat temu
Pani dr Płaczek oceniam jako lekarza kompetentnego i dobrego człowieka. Z Panią dr jestem od początku choroby i dzięki niej wykryto u mnie przerzuty do kości. Wcześniej lekarze lekceważyli objawy chorobowe twierdząc, że tak podczas chemii może być. Pani zawsze słucha pacjentów i w sposób jasny przekazuje informacje dotyczące przebiegu choroby. Jest lekarzem godnym zaufania i polecenia. Pozdrawiam
Czytaj dalej

Pacjent

(5.0)
8 lat temu
Doskonały lekarz i wspaniały człowiek. Zawsze gotowa na rozmowę, pytania i wyjaśnienia. Gdyby nie Dr Płaczek moje leczenie zaczęłoby się dużo później, a jak wszyscy wiemy w tej chorobie liczy się każdy dzień. Wiem, że Dr Płaczek zrobiła wszystko co możliwe aby skrócić mój czas oczekiwania na podanie pierwszej chemii która zatrzymała rozwój mojej choroby. Jestem bardzo wdzięczna losowi że na mojej drodze postawił taką osobę jak Pani Dr Małgorzata Płaczek gdyż mam świadomość że w chwilach niepewności zawsze mogę się do niej zwrócić z prośbą o wyjaśnienia i na pewno je otrzymam. Dziękuję Dr Płaczek.
Czytaj dalej

Pacjent

(5.0)
8 lat temu
Ukończyłam właśnie chemioterapię. Wszyscy lekarze, a szczególenie dr. Małgorzata Płaczek byli kompetentni i rzeczowi, bez głaskania lub opryskliwości. Mam leniwy szpik kostny, przez co nie mogłam dostawać chemii, doktor Małgorzata starała się jak mogła aby mój szpik był bardziej wydajnym abym mogła otrzymać w całości chemię. Nie rozumiem tych impertynencji wyrażonych przez osoby towarzyszące na początku wpisów. Taka opinia jest bardzo krzywdząca i niesprawiedliwa. Pacjentka lat 75,(Osoba towarzysząca zawsze była w korytarzu)
Czytaj dalej

Pacjent

(4.9)
9 lat temu
W 2012 r u mojego dziadka dr Płaczek zdiagnozowała raka prostaty. Podczas wizyty diagnostycznej okazało się że rak jest bardzo, bardzo zaawansowany- w dodatku z licznymi przerzutami m.in do kości. W zasadzie dziadek był już drugą nogą na tamtym świecie. Na wizycie dr Płaczek poświęciła Nam bardzo dużo czasu- tyle ile trzeba było, bez pośpiechu i jednocześnie spokojnie, bez paniki. Sprawa była poważna i pani Doktor tego nie ukrywała.Opowiedziała o tym jak wygląda sytuacja dziadka, mówiła co można zrobić i jakie metody leczenia można podjąć. Po prostu uczciwie powiedziała prawdę- że sytuacja jest bardzo zła ale będzie leczyć dziadka wszelkimi możliwymi dla niego środkami.Zleciła dalsze badania, ustaliła program leczenia. W ciągu 3 lat- dziadek uodparniał się na różne leki, a pani doktor zmieniała je tak aby była odpowiedz organizmu na leczenie. Szereg razy przyjmowała dziadka na oddział szpitalny aby przetoczyć krew, by mógł dalej się leczyć. I może w werbalnym kontakcie z nią- pani doktor nie pałała dzikim szałem optymizmu ale SWOIMI DZIAŁANIAMI, CZYNAMI- pokazywała że się nie poddajemy i walczymy o życie dalej !!! DZIADEK cały czas leczy się u dr Płaczek, jego sytuacja nie jest dobra i chyba każdy to wie, nie oczekujmy że osoba która zgłosiła się z rakiem 4 stopnia będzie żyła wiecznie, zwłaszcza że wiek tez nie młody. Pani doktor już 3 lata "ciągnie dziadka za uszy" jak może. Możliwości leczenia powoli się wyczerpują,dziadek jest coraz słabszy ale niech nikt nie bredzi, że pani doktor jest niemiła, nieuprzejma itd. A nawet jeżeli taka by była, to co to zmienia ???? Na pewno nie to, że jest uczciwym, rzetelnym i profesjonalnym lekarzem, walczącym o życie pacjenta każdym możliwym sposobem. To że ktoś nie wiruje w szale nieuzasadnionego optymizmu względem pacjenta z rakiem 4-stopnia z przerzutami- że go nie głaszcze po głowie, mówiąc że wszystko będzie dobrze, a jest w zamian za to uczciwy, rzetelny i profesjonalny to chyba nic złego. Wolę tak, niż patrzenie przez różowe okulary a na drugi dzień toczek żałobny. DZIADEK ŻYJE DO DZIŚ, co jest i tak medycznym ewenementem.
Czytaj dalej

Pacjent

(4.4)
9 lat temu
Panią doktor oceniam jako osobę kompetentną. Z należytym zainteresowaniem podchodzi do pacjenta, w sposób jasny i zrozumiały dla pacjenta przekazuje informacje dotyczące jego schorzenia. Jest lekarzem godnym zaufania
Czytaj dalej

Pacjent

(4.6)
9 lat temu
Panią doktor oceniam jako osobę kompetentną i fachowca w swojej dziedzinie. Z dużym zaangażowaniem podchodzi do problemu pacjenta. W razie wątpliwości sdecyzje konsultuje z innymi lekarzami. Jako lekarz ma duże doświadczenia i wiedzę.
Czytaj dalej

Pacjent

(5.0)
9 lat temu
Pani doktor jest sympatyczną osobą, jest kompetentna, wyrozumiała i życzliwa dla pacjentów. Wykazuje się wysoką kulturą osobistą i dużym doświadczeniem oraz wiedzą medyczną. Leczyła 10 lat moją mamę na nowotwór piersi z wznową po 5 latach, gdzie pani doktor szybko zareagowała i mama żyje dalej, a teraz leczy mnie z pełnym zaufaniem.
Czytaj dalej

Osoba towarzysząca

(4.9)
9 lat temu
Nie zgadzam się z poprzednimi komentarzami, osobiście odniosłam inne wrażenie.Lekarz wykazuje się fachowym podejściem do pacjenta(leczyła mojego szwagra)Zawsze informowała nas o postępie leczenia i zagrożeniach z nim związanych, udzielała wyczerpujących informacji na wszystkie pytania.Odebrałam ją jako osobę z dużą wiedzą i doświadczeniem w leczeniu chorych onkologicznie.
Czytaj dalej
1 2 > >>

Wszystkie oceny (3)

Pacjent

(5.0)
7 lat temu

Pacjent

(1.0)
8 lat temu

Pacjent

(5.0)
8 lat temu